Stoi dumnie przy placu Bankowym na rogu z aleją Solidarności wieżowiec zwany „Błękitnym”. Wysoki na 120 metrów, liczący sobie 27 naziemnych kondygnacji, o łącznej powierzchni użytkowej ponad 23 tysiące metrów kwadratowych budynek, dostojnie się prezentuje, zwłaszcza w słonecznej aurze. Dziś już mało kto pamięta, że jest to najdłużej budowany warszawski wysokościowiec. Prace budowlane trwały ponad dwadzieścia lat.
Wszystko zaczęło się na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wówczas powstały plany architektoniczne i dokonano wyboru lokalizacji. Budynek miał stanąć w miejscu dawnej żydowskiej synagogi stojącej przy przedwojennej ulicy Tłomackie. Wybudowana w 1878 roku Wielka Synagoga była największą w Warszawie. Mogła pomieścić ponad cztery tysiące wiernych. Odbywały się w niej nie tylko nabożeństwa czysto religijne ale też celebrowano tu uroczystości związane z odzyskaniem przez Polskę niepodległości, obchody rocznic uchwalenia Konstytucji 3-go Maja, uczczono pamięć marszałka Józefa Piłsudskiego w dniu jego śmierci. Synagoga służyła więc mieszkańcom Warszawy, nie tylko tym pochodzenia żydowskiego. Zniknęła z mapy Warszawy 16 maja 1943 roku. Jako ostatni element likwidacji warszawskiego getta, na rozkaz Heinricha Himmlera, Wielka Synagoga został wysadzona w powietrze osobiście przez Jurgena Stroopa, odpowiedzialnego za krwawe stłumienie powstania w getcie.

Wielka Synagoga
Zaraz po II wojnie światowej pojawiły się plany odbudowy synagogi ale ówczesna władza szybko zdanie zmieniła. I tak w miejscu żydowskiej świątyni miał powstać nowoczesny biurowiec. Samo przygotowanie inwestycji zajęło ponad dziesięć lat i w końcu lat 60-tych budowa ruszyła, jak się wydawało na początku pełną parą. Ale ta para wkrótce zanikła. I co i rusz pojawiały się jakieś przeszkody w kontynuacji budowy. A to kłopoty z brakiem dokumentacji, a to wątpliwości dotyczące nośności konstrukcji, do tego zmiana inwestora. Wreszcie w 1976 roku konstrukcja budynku była gotowa. Obłożono ją szklaną elewacją o złocistej barwie, w związku z czym gmach otrzymał nazwę „Złocisty Wieżowiec”. Prawie gotowy budynek został przekazany miastu stołecznemu. I niby już było wszystko gotowe, należało biurowiec tylko wykończyć w środku. Ale znowu wstrzymano prace budowlane. Tym razem zatrzymał je protest gminy żydowskiej, która stanowczo nie zgadzała się na wieżowiec w miejscu dawnej synagogi.
Przez kolejne dziesięć lat „Złocisty Wieżowiec” bezczynnie niszczał a drewniany płot, którym był otoczony, pełnił rolę największego baneru reklamowego w ówczesnej Warszawie. Pod koniec lat 80-tych w końcu dogadano się z gminą żydowską. Obiecano jej, przekazać część pomieszczeń biurowych oraz to, że zamiast synagogi, w biurowcu powstanie sala modlitwy a przed wejściem do niego pojawi się tablica upamiętniająca Wielką Synagogę.
Kiedy już można było kontynuować budowę podpisano w 1988 roku kontrakt na jej ukończenie z jugosłowiańskim konsorcjum Generalexport. Prace ruszyły. Jednak i tym razem nie obyło się bez problemów. Okazało się bowiem, że złocista elewacja nie przetrwała próby czasu i zaczęła odpadać. Należało ją zastąpić nową. I tak wieżowiec przestał być „Złocistym” a stał się „Błękitnym”. Jego elewacja tym razem została obłożona szkłem refleksyjnym, odbijającym w pogodne dni kolor nieba.
Przez te wszystkie, długie lata mozolnego wznoszenia wieżowca, pojawiały się też głosy twierdzące, że budowy nie da się ukończyć, bo na tym miejscu ciąży klątwa rabina. Chcąc mieć pewność, że z oddanym do użytku w 1991 roku biurowcu, już nic złego się nie wydarzy, zaproszono kilku rabinów, którzy klątwę mieli cofnąć. Czy miejsce to zostało odczarowane, tego nie wiemy ale wiemy, że niedługo po otwarciu wieżowca rozpadła się Jugosławia, a to inżynierowie z tego właśnie kraju definitywnie rozprawili się z „Błękitnym Wieżowcem”. Czy wydarzy się coś jeszcze? Pozostaje mieć nadzieję, że złe moce odeszły już bezpowrotnie.
A co dziś słychać w naszym wieżowcu. Kilka pięter, zgodnie z obietnicą zajmuje Warszawska Gmina Wyznaniowa Żydowska. Wielką Synagogę upamiętnia też tablica MSI umieszczona na fasadzie budynku od strony Żydowskiego Instytutu Historycznego, który sąsiaduje z wieżowcem. Swoją siedzibę mają w „Błękitnym” również biura wielu instytucji: Banku PKO BP S. A., Banku Pekao S. A., Agencji Nieruchomości Rolnych, Peugot Polska i inne. Jak na razie pracownicy powyższych instytucji nie donoszą, by w biurowcu działy się jakieś dziwne, niepokojące rzeczy.

Błękitny Wieżowiec. Foto z Wikipedii.